Jak zniesie go przez cały rok.? Co zrobi kiedy skończą się jej pieniądze.?
Nie chciała o tym teraz myśleć i na jej szczęście do domu wbiegła Rossie.
-Lauruś, Lauruś..-dziewczynka biegła, łapiąc szybko oddech.
-Wolniej Iskierko. -skarciła ją łagodnie brunetka,podnosząc się z kanapy.
-Dobrze się czujesz.?-spytała swoim dziecięcym głosikiem.
-Tak, już jest lepiej. Amanda Cię przyprowadziła.?-spojrzała na zamknięte drzwi.
-Tak. Z Maggie nauczyłyśmy się czytanki. Chcesz posłuchać.?-mówiła z entuzjazmem.
-To za chwilę, teraz chcę z Tobą porozmawiać.
-O czym.?
Laura głośno przełknęła ślinę, po czym uśmiechnęła się radośnie.
-Byłam dziś u pana Waltersa..
-Waltersa.?-spytała podejrzliwie.
-To adwokat mojej cioci.
-Co u niego robiłaś Lauruś?
-Byłam u niego i podpisałam pewien dokument, który pozwolił mi zostać .. Twoją mamą.
Rossie nie kryła zdziwienia. Otworzyła szeroko usta i przyglądała się zaniepokojonej Laurze.
-Cieszysz się.?-Laura spytała niepewnie.
-Jesteś moją nową mamą.?- wydusiła w końcu.
-Tak. Od chwili kiedy Cię poznałam, chciałam nią byc Iskierko.
-Naprawdę.?
Brunetka przytaknęła , po czym przytuliła dziewczynkę do siebie.
-Kocham Cię.-wyszeptała jej cicho do ucha.
-A ja Ciebie Lauruś, a ja Ciebie.-odparła, tuląc się dalej.
-To jak poczytasz mi przed snem.?
-Jaasssne, mamo.!-krzyknęła i wybiegła na korytarz, kierując się do swojego pokoju.
Laura jeszcze przez chwilę stała w bezruchu, uśmiechając się szeroko do siebie.
Znów poczuła ciepłe ukucie w sercu. Dzięki tej małej sześciolatce znów poczuła,że jest w tym domu mile widziana.
-Laaauruś, idziesz>?-usłyszała nagle krzyk dziecka dochodzący z góry.
-Tak, już idę.
Rossie przeczytała Laurze fragment, którego się nauczyła, po czym wzięła kąpiel i zasnęła.
Laura też długo nie czekała, żeby zasnąć. Zaraz po szybkim prysznicu udała się do krainy Morfeusza.
Następnego dnia zaraz po odprowadzeniu Rossie do szkoły, Laura postanowiła wyjaśnić sobie wszystko z Rossem.
Ta nowojorska przybłęda musi znać swoje miejsce.!
Kiedy ubierała się na niezbyt chciane spotkanie, usłyszała dźwięk mechanicznej piły.
Podeszła do okna i uchyliła firankę. Na podjeździe przed sąsiednim domem Ross ciął na kawałki połamaną wczoraj jabłoń.
Przez jakiś czas przyglądała się chłopakowi,jak zręcznie włada piłą. Miała wrażenie,że praca sprawia mu przyjemność. Nawet nie było po nim widać śladu zmęczenia.
Skrzyżowała ręce na swoim ulubionym białym topie. Dziwny człowiek.
Co ciotka w nim widziała,żeby powierzyć mu taki spadek to pilnowania. Na pewno ją omotał. Na pewno.!
Nie mogąc dalej słuchać tej mechanicznej symfonii, odeszła od okna i sięgnęła po torebkę.
Wyciągnęła z niej list, który dał jej adwokat i płynnym ruchem go otworzyła.
Po chwili pogrążona była w lekturze..
***
Hej Pysie. ;*
Wiem, cholernie krótkie, ale w nagrodę jutro wstawię aż dwa rozdziały. ! ;)
Pozdrawiam ciepło,
Maddie Moon.
Jestem pierwsza? Jeśli tak, to się cieszę :D
OdpowiedzUsuńNo krótki, krótki, ale cieszę się, ze jutro będą dwa :)
Może będzie więcej raury?
Pierwsza, pierwsza. ;)
UsuńRaurę zaplanowałam sobie na jakiś 16-17 rozdział. ;D
To ja też czekam na Raurę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
nigdy-nie-wiesz-na-co-trafisz-raura.blogspot.com
Przyjdzie i czas na Raurę. ;))
UsuńWpadnę. ;)
Super
OdpowiedzUsuńDawaj szybko next
jutro będą nowe rozdziały niczym świeże bułki. ;D
UsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam naaa neext <3
Dziękuję. ;*
UsuńJuż jutro .;)
Cudo:):)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co będzie w tym liście, no i mam nadzieję, że Laura w końcu przekona się do Rossa, a Ross pozwoli jej się do siebie przekonać, haha. Pogmatwane, ale właśnie na to czekam, haha.
OdpowiedzUsuńRozdział krótki, fakt, ale przynajmniej jutro wstawisz dwa, więc jest happy. ^^
To co, lecę.
A no właśnie, dziękuję Ci bardzo, że zmieniłaś widok komentarzy. Teraz nawet i blog wygląda bardziej estetycznie. ;)
A więc, nie jestem pewna czy to widziałaś, bo zmieniłaś widok komentarzy, a więc napiszę jeszcze raz, na wszelki wypadek. Nominowałam Cię u mnie do LBA, więcej tutaj: http://raura-in-the-name-of-love.blogspot.com/2015/01/lba-x3-maa-sprawa-dotyczaca-bloga.html :) I przy okazji wpadnij. Może zaczniesz czytać. Szczerze powiedziawszy bardzo by mnie to ucieszyło. :D Zapraszam!
Również dziękuje,że zwróciłaś na to uwagę. ;)
UsuńJestem na 6 rozdziale, za nie długo spodziewaj się komentarza. ;)
I z wielką chęcią będę teraz na bieżąco. ;) ;*
Czytam tego bloga od pewnego czasu i cały czas sprawdzam czy polawil sie juz nowy rozdział, boje sie ze to niedługo może podchodzić pod uzależnienie haha ;) Wcześniej nie miałam możliwości skomentowania ponieważ nie posiadam konta. Wracając do tematu uwielbiam tego bloga i oczywiście chce Raure ale momentami lubię to jak Laura wkurza się na Rossa. Bardzo lubię też małą Rossie, jest przesłodka! W każdym razie nie moge sie doczekać jutrzejszych dwóch rozdziałów <3
OdpowiedzUsuńOdkryłam ten blog dzisiaj i się zakochałam +.+ ta historia jest na swój sposób oryginalna i główni bohaterowie nie od razu wskakują sb do łóżka ;) czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńWitam cześć i czołem ;) przed kilkoma minutami Alice poleciła mi tego bloga i postanowiłam się za niego prędko zabrać :) jest BOSKI xd mam cichą nadzieje na szybkiego nexta o.o/Mrs. Lynch
OdpowiedzUsuńnapisałam mega długi komentarz ale kochany blogger się wziął na mnie uwziął i usunął :) tak wiec w skrócie ; kocham. Serio. Link znalazlam u Patki , i cos mnie tak tknęlo , żeby przeczytac .. zakochalam sie ;] Brak błedow itd ;] i fabuła wciągająca *-* do następnego <3
OdpowiedzUsuńWow! ALE masz talent do pisania kochana! Jestem strasznie ciekawa co jest w tym liście o.O i czekam na Raura! No i next oczywiście *.*
OdpowiedzUsuńCałuję i pozdrawiam gorąco ;**
P.D wpadaj na moje blogi :) byłoby miło !